24 maja 2015

- jestem drzewem -




Stałam się krótkim drzewem

uwielbienia.

Zzieleniały mi włosy.

Zdziczały mi oczy.

Wyklułam się z liści i chrustu rdzawego.




Skoczyły mi nogi 

w dal, w dal

głęboko

i rozerwały się podłuż

i wzdługie grudy ziemi zaorały.




Hen, za czarnym słońcem,

w sercu dziupli 

ma wątroba

i rozgwieżdżone dłonie

sięgają księżyca.




Sza! Nie spłosz mnie 

ptaku - nie wydzióbuj mych uszu.




Wykąpcie się dżdżownice 

w dżdżu spod mych łez spiralnych 

i grubą wstęgą raju 

niech zakręci się wiśnia.




W wiśniowym gwarze 

na mych dłoniach wydłużone

 duchoty oddechów 

skowronich.




Po dwa, po trzy,

po tysiąckrocie liczne

i wygięte w goleniach

kości me spróchniałe.




Łapię wiatr w usta 

i dmucham

 daleko, daleko

 i przemierzam kroki 

wzdłuż oceanu.





23 marca 2014

- me włosy -



Wiatr lekkim swym tchnieniem
rozproszył moje włosy,
tak miękko płynęły liście,
tak gładko ślizgał się deszcz
po lodzie,
wszystko zastygło - na chwilę,
zatrzymane...
I długie drogi, i szerokie
łąki...


Przysłuchując się temu, nader
innemu, co budziło podziw,
delikatnie jak mgiełka bielusieńka
spłynęło na me oczy...


I rozproszył wiatr lekkim
tchnieniem me włosy,
i zobaczyłam jasny świat...



25 września 2011

- bez powrotu -




W czarnej, 

aksamitnej, dalekiej przestrzeni, 

widziane były

niebieskie, przeraźliwe oczy tropiciela.

Krzyk ochrypły wyziera

z paszczy miedzianej, krtanie go zszyły.



Idzie, rozciągając ramiona ogniste,

z uśmiechem fałszywym osacza

światło, z trudem je wypacza

jak hieny cieniste.



Nie znajdziesz tam nigdy spokoju,

nękany płomieniem cielesnym,

tak trudno ci będzie uronić łzę.



Trzęsąc się z zimna, bez kropli ze zdroju,

potkniesz się, poczujesz bolesny

grot w piersi … w sercu ciszę.



29 sierpnia 2011

- do niespełnienia się -




Cisza wielka zapadła,

Powoli jak lwy wokół ofiary

Zbliżali się do mnie.

Od stóp do głów odziani w ogień.



Przerażona cofałam się.

Nic ich nie powstrzyma,

Sama w smutku,

W łez morzu stałam.



Dziwnie wielkie,

Znów koty się zbliżają.

Z zamkniętymi oczyma.

Jak na arenie.



Nic mnie nie uratuje.

Zostanę w cieniu,

spalona przez ogień,

Błagając o światło.



27 sierpnia 2011

- gdybyś stanął w miejscu -




I w dal idziesz zapatrzony,

jakbyś nie widział sensu reszty,

jakbyś był ślepy na to drzewo,

które staje ci na drodze.



Bezmyślnie ciskasz na wodę

kamienie, jakbyś

nie wiedział, że i tak utoną,

jakbyś chciał je policzyć,

jakbyś nie umiał ich znaleźć.



Zagłuszał będziesz jeszcze te chmury,

które cicho płyną po niebieskości,

jakbyś był najważniejszy,

jakbyś miał tam zostać,

jakbyś nie chciał odpowiedzieć im

- z poczuciem dziwnym winy?



I w dal zapatrzony

będziesz szedł, ciskając we mnie

Kamieniami, głuchy na mój ból,

jakbyś został sam na świecie.


26 sierpnia 2011

Witam



Jest to mój drugi blog. Tak jak na poprzednim zamieszczać tu będę wiersze swojego autorstwa. Wszystkich zainteresowanych zachęcam do komentarzy, będę wdzięczna za wszelkie uwagi dotyczące mojej twórczości ;) Pozdrawiam.




-  (…) – swą łzę -




W dalekie kraje, w podróż bez

                                                         końca.

    Odjadę, w dal pędzona blaskiem

                                                         słońca,

   W przestrzeń błękitną na  niebie

                                                         zapatrzona,

                          Zapłaczę – patrzysz na mnie – nie pomyślisz

                                                         ‘stracona’.

                               I choć sensu mych słów nie pojmiesz ( a może),

 a ja prawić ci będę bez liku też,

      i choć niepoprawnych słów użyję,



T y   z m a r t w i o n y   n i e   b ę d z i e s z   w c a l e  i   p u ś c i s z   m n i e    d a l e j .

                               

                                                                        Pomóż mi proszę,

                                                           Jak pomogłeś już innym,

                                                     Sercom strapionym, proszę

                                                                        Jutro, wpatrzona

                                                   We chmury, chcę zobaczyć …